W relacjach dotyczących kontaktów J. Przyłębskiej z M. Dworczykiem (np.: Wirtulana Polska: „Gruby skandal”. Afera mailowa: Dworczyk raportuje odwiedziny u Przyłębskiej) brakuje jednego wątku.
Weryfikacji tych kontaktów można byłoby łatwo dokonać, gdyby Trybunał Konstytucyjny uwzględniał wnioski Sieci Obywatelskiej Watchdoga Polska o dostęp do informacji publicznej. Stowarzyszenie już w 2017 r. wnosiło, w trybie dostępu do informacji publicznej, o dostęp do kalendarza wizyt polityków w TK. Niestety wniosek nie został przez TK uwzględniony, a WSA w Warszawie i Naczelny Sąd Administracyjny nie uwzględniły skarg wnioskodawcy na odmowę udzielenia informacji publicznej. Nie miało sensu kierowanie do TK kolejnych wniosków, skoro wcześniejsza odmowa została poparta autorytetem NSA.
Wyroki obu sądów są obecnie przedmiotem skarg do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Wyrok NSA z 18.06.2019 r., I OSK 2893/18 (wydany w składzie: SNSA P. Szustakiewicz – przewodniczący, SNSA T. Dziełakowska, SWSA del. Mariusz Kotulski – sprawozdawca) ma również ten skutek, że „zabetonował” dostęp do informacji publicznej na przyszłość.
Na tle tego wyroku nasuwają się dwie refleksje:
Pierwsza – uzasadnienie tego wyroku stanowi seminaryjny przykład tego, jak nie należy interpretować art. 61 Konstytucji przyznającego obywatelom dostęp do informacji publicznej. Z dzisiejszej perspektywy wyraźnie widać jak szkodliwą konstrukcją jest kwalifikowanie dokumentów jako „dokumentacji wewnętrznej” bez uwzględniania konstytucyjnego kontekstu sprawy.
Druga – dlaczego w tak ważnej ustrojowo sprawie sprawozdawcą był sędzia delegowany z WSA w Krakowie? Jest to pytanie retoryczne. Praktyka delegowania sędziów do sądów wyższych instancji przed ewentualnymi awansami do tych sądów ma miejsce od kilkudziesięciu lat. Sami sędziowie nie widzą w niej nic nagannego. Tymczasem z punktu widzenia zewnętrznego obserwatora nasuwa się pytanie czy sędzia może być w pełni niezawisły orzekając z sędziami od których przyszłej opinii będzie zależał jego awans? Czy w razie różnicy zdań na naradzie zaprezentuje odmienne stanowisko? W wielu wypadkach pewnie tak, ale z punktu widzenia zewnętrznego obserwatora sytuacja zawsze będzie wątpliwa.
Powyższy tekst stanowi dostępny publiczne wpis Autora w serwisie społecznościowym. Redakcja i tytuł – konstytucyjny.pl.
Podziel się: