Upływ pierwszych 6 miesięcy 2022 roku to dobry moment na wstępne podsumowanie działalności Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, który przyzwyczaił nas już do niskich standardów. Jednak to, co dzieje się w nim obecnie, przekracza kolejne granice.
Wyroki? Można policzyć na palcach dwóch rąk
Podstawową rolą Trybunału Konstytucyjnego jest wydawanie wyroków. Jak w tym zakresie wyglądała praca TK w pierwszym półroczu? Wyroki można policzyć na palcach dwóch rąk.
Zapadło ich dokładnie siedem. Jeżeli dodać 18 postanowień o umorzeniu postępowania, to wychodzi nam „oszałamiająca” liczba 25 orzeczeń wydanych w fazie merytorycznej postępowania.
Liczba ta nie obejmuje postanowień o nadaniu lub odmowie nadania biegu skardze konstytucyjnej bądź wnioskowi tzw. podmiotu legitymowanego szczególnie, w których to jednak postanowieniach problemy konstytucyjne nie są rozstrzygane (chodzi w nich o kontrolę formalnej dopuszczalności skargi lub wniosku).
Jak to było za prezesury prof. Rzeplińskiego
Warto porównać te dane z wynikami z lat ubiegłych.
W pierwszej kolejności weźmy na tapet Trybunał z czasów prezesury prof. Andrzeja Rzeplińskiego, rozpoczętej 3 grudnia 2010 roku. I tak, TK wydał (dane za corocznymi informacjami o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa TK, dostępnymi na stronie internetowej Trybunału):
- w 2011 roku – 59 wyroków i 55 postanowień o umorzeniu postępowania;
- w 2012 – 67 wyroków i 55 postanowień o umorzeniu postępowania;
- w 2013 – 71 wyroków i 54 postanowienia o umorzeniu postępowania;
- w 2014 – 71 wyroków i 48 postanowień o umorzeniu postępowania;
- w 2015 – 63 wyroki i 110 postanowień o umorzeniu postępowania;
- w 2016 – 39 wyroków i 60 postanowień o umorzeniu postępowania.
Trzeba zarazem zaznaczyć, że rok 2016 był szczególny w historii Trybunału, ponieważ w związku z operacją jego wrogiego przejęcia przez polityków PiS uchwalano kolejne ustawy regulujące organizację i tryb postępowania przed TK.
Była wśród nich niesławna nowela grudniowa z końca 2015 roku, która spowodowała, że Trybunał przez ponad 2 miesiące w ogóle nie mógł orzekać, bo w pierwszej kolejności musiał rozwiązać problem podstaw prawnych tego orzekania (nastąpiło to w wyroku z 9 marca 2016 roku, sygn. K 47/15).
W rekordowym pod względem liczby wyroków roku 2006 Trybunał wydał ich 104, zaś w rekordowym co do łącznej liczby orzeczeń wydanych w fazie merytorycznego rozpoznania (czyli wyroków i postanowień o umorzeniu postępowania) roku 2008 – 166 orzeczeń.
„Stłucz pan termometr, a nie będziesz miał gorączki”
Ze spadkiem liczby wydawanych orzeczeń mamy do czynienia od czasu, gdy funkcję Prezesa TK nielegalnie (m.in. z powodu braku udziału wszystkich uprawnionych sędziów TK w posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego, udziału w nim „antysędziów”, braku głosowania Zgromadzenia Ogólnego nad wymaganą przez ustawę uchwałą o przedstawieniu Prezydentowi kandydatów na urząd Prezesa TK) objęła Julia Przyłębska. Dane liczbowe przedstawiają się następująco:
- w 2017 roku – 36 wyroków i 53 postanowienia o umorzeniu postępowania;
- w 2018 – 36 wyroków i 36 postanowień o umorzeniu postępowania;
- w 2019 – 31 wyroków i 39 postanowień o umorzeniu postępowania;
- w 2020 – 24 wyroki, 1 postanowienie rozstrzygające spór kompetencyjny oraz 44 postanowienia o umorzeniu postępowania;
- w 2021 – 18 wyroków i 60 postanowień o umorzeniu postępowania;
- w 2022 roku (I półrocze) – 7 wyroków i 18 postanowień o umorzeniu postępowania.
Trzeba podkreślić znamienną ewolucję, jaka nastąpiła w ostatnich latach, gdy chodzi o kształt publikowanych przez TK informacji rocznych.
Otóż jedynie do 2018 roku informacja zawierała załączniki w postaci analizy danych statystycznych dotyczących wpływu spraw oraz spraw zakończonych. Były to wykresy ilustrujące skalę wpływu spraw oraz liczbę wydanych wyroków i postanowień na tle lat wcześniejszych.
Trudno wytłumaczyć zniknięcie tych załączników z informacji z lat 2019 i 2020 inaczej niż tylko faktem, że nowe statystyki na tle dawnych boleśnie obrazowały nędzę trybunalską pod kierownictwem Julii Przyłębskiej.
Informacja za rok 2021 jeszcze nie jest opracowana.
„Starzy” sędziowie pracowici
Na marginesie warto odnotować, że istotną część wyroków zapadłych w latach 2017-2019 przygotowali jako sprawozdawcy – choć byli już w Trybunale w mniejszości – „starzy” sędziowie TK, wybrani przed 2015 rokiem, kiedy to w gmachu przy al. Szucha panował inny niż obecnie etos pracy. Było to odpowiednio:
- w 2017 roku – 13 z 36 wyroków;
- w 2018 – 16 z 36 wyroków;
- w 2019 – 15 z 31 wyroków.
W latach 2020-2021 ze „starych” sędziów w TK pozostał już tylko prof. Leon Kieres, którego 9-letnia kadencja upłynęła 23 lipca 2021 roku. W 2020 roku był on sprawozdawcą w 4 sprawach na 25 zakończonych merytorycznym orzeczeniem, a w 2021, kiedy orzekał tylko przez nieco ponad pół roku – w 2 sprawach na 14 zakończonych wyrokami wydanymi w okresie do upływu jego kadencji.
Osiem miesięcznic braku uzasadnienia
7 października 2021 roku TK wydał w pełnym składzie – obejmującym 3 „antysędziów” (dr hab. Mariusz Muszyński, dr hab. Justyn Piskorski, dr hab. Jarosław Wyrembak) – głośny wyrok, stwierdzający rzekomą niezgodność z Konstytucją RP wybranych przepisów Traktatu o Unii Europejskiej (sygn. K 3/21).
Sprawozdawcą był sędzia TK Bartłomiej Sochański. W ustnym uzasadnieniu wyroku roiło się od kontrowersyjnych, żeby nie powiedzieć – oczywiście niekonstytucyjnych stwierdzeń, m.in. Sochański nie wykluczył w przyszłości kontroli orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE, co jest w świetle art. 188 Konstytucji RP niedopuszczalne (TK nie ma kompetencji do kontrolowania orzeczeń sądów i trybunałów).
Tym bardziej więc doktryna prawnicza czekała z niecierpliwością na pisemne uzasadnienie orzeczenia.
Choć 7 lipca 2022 roku upłynie 9 miesięcy od daty ogłoszenia wyroku – zatem za nami już osiem miesięcznic – do tej pory pisemnego uzasadnienia się nie doczekaliśmy. Tymczasem zgodnie z art. 108 ust. 3 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym „Trybunał jest obowiązany, nie później niż w ciągu miesiąca od dnia ogłoszenia orzeczenia, sporządzić jego uzasadnienie w formie pisemnej”.
Natomiast w myśl art. 115 ust. 1 tej samej ustawy „Trybunał wydaje zbiór swoich orzeczeń w postaci elektronicznej”. Wreszcie, art. 115 ust. 2 stanowi, że: „W zbiorze, o którym mowa w ust. 1, publikuje się orzeczenia wraz z uzasadnieniami i zdaniami odrębnymi”.
Pytania bez (realnej) odpowiedzi
Nie chcąc pozostawać bezczynnym, zwróciłem się do TK z dwoma pytaniami:
- Dlaczego wyrok w sprawie K 3/21 wraz z uzasadnieniem i zdaniami odrębnymi nie został opublikowany w «Orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego», mimo że od ogłoszenia tego wyroku minęło już 8 miesięcy, a Trybunał jest obowiązany sporządzić uzasadnienie w formie pisemnej nie później niż w ciągu miesiąca od dnia ogłoszenia orzeczenia?
- W jakim terminie w OTK zostanie opublikowany wyrok K 3/21 wraz z uzasadnieniem i zdaniami odrębnymi?
Otrzymałem następującą „odpowiedź”: „Uprzejmie informuję, że procedura związana z przygotowaniem uzasadnienia wyroku w sprawie K 3/21 i jego publikacją w OTK ZU nie została jeszcze zakończona. Publikacja orzeczenia następuje niezwłocznie po sporządzeniu i podpisaniu przez sędziów składu orzekającego uzasadnienia wyroku i uzasadnienia zdań odrębnych (do wyroku oraz w przypadku ich zgłoszenia – także do jego uzasadnienia) oraz po doręczeniu odpisów wyroku uczestnikom postępowania. Niezwłocznie gdy to nastąpi w sprawie K 3/21, wyrok wraz z uzasadnieniem oraz uzasadnieniem zdań odrębnych zostanie zamieszczony w IPO, w zakładce Sprawa K 3/21 (trybunal.gov.pl), oraz w OTK ZU”.
To nie pierwszy raz
Gwoli uczciwości dodajmy, że opóźnienia w publikacji pisemnych uzasadnień zdarzały się także Trybunałowi kierowanemu przez prof. Rzeplińskiego. Tak było np. w głośnej sprawie uboju rytualnego (sygn. K 52/13). Wtedy jednak opóźnienie wyniosło zaledwie nieco ponad miesiąc – wyrok ogłoszono 10 grudnia 2014 roku, a pisemne uzasadnienie – 15 lutego 2015 roku.
Tymczasem w przypadku Trybunału Julii Przyłębskiej to nie pierwszy przypadek drastycznego przekroczenia ustawowego miesięcznego terminu.
Przykładowo w sprawie o sygn. Kpt 1/20 (rzekomy spór kompetencyjny między Sejmem RP a SN oraz między Prezydentem RP a SN) postanowienie ogłoszono 21 kwietnia 2020 roku, a wraz z uzasadnieniem opublikowano je w OTK dopiero 2 grudnia 2020.
Inny przykład: sprawa o sygn. U 2/20 (dotycząca uchwały składu połączonych Izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN z 23 stycznia 2020 roku, sygn. BSA I 4110 1/20). Wyrok ogłoszono 20 kwietnia 2020, a wraz z uzasadnieniem opublikowano go w OTK 3 grudnia 2020 roku.
Opóźnienie w publikacji uzasadnienia wyroku K 3/21 bije nawet te niechlubne rekordy.
Przyłębska chce więcej
Julia Przyłębska została powołana – w nielegalnej procedurze – na Prezesa TK 21 grudnia 2016 roku. Kadencja Prezesa TK wprowadzona ustawą o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem wynosi zaś 6 lat (art. 10 ust. 2).
Wynikałoby z tego, że 21 grudnia 2022 kadencja Przyłębskiej na stanowisku Prezesa Trybunału się zakończy. W tej sytuacji Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK w terminie miesiąca od dnia, w którym powstanie wakat, ma obowiązek przedstawić Prezydentowi RP kandydatów na nowego Prezesa TK (art. 11 ust. 1).
W czym zatem problem?
Otóż z odpowiedzi, jaką otrzymała redaktor Ewa Siedlecka od Obsługi Medialnej TK – która to jednostka z pewnością zaprezentowała pogląd samej Julii Przyłębskiej – wynika, że Przyłębska zamierza urzędować w fotelu Prezesa TK o prawie 2 lata dłużej, do upływu jej 9-letniej kadencji sędziowskiej.
Istotnie, wcześniej, gdy ustawa nie przewidywała kadencji na stanowisku Prezesa TK, jego piastuni pozostawali na nim do końca swojego urzędowania w Trybunale w charakterze sędziego.
Zgodnie z komunikatem otrzymanym przez red. Siedlecką, w przypadku Julii Przyłębskiej przepis o 6-letniej kadencji nie znajduje zastosowania, ponieważ wszedł w życie już po powołaniu tejże na urząd Prezesa TK. O tym, że ta wykładnia jest nietrafna i że 6-letnia kadencja prezesowska dotyczy także Przyłębskiej przekonująco argumentuje prof. Stanisław Biernat, sędzia TK w stanie spoczynku i były Wiceprezes Trybunału.
Możliwe jednak, że zaniedbania w zakresie doglądania dyscypliny pracy sędziów TK są spowodowane tym, że Przyłębska jest zaabsorbowana prowadzeniem wśród sędziów i polityków zakulisowych zabiegów o pozostanie na stanowisku Prezesa TK jeszcze przez dalsze dwa lata.
Ostatecznie bowiem zapewne, jak zwykle w przypadku przejętego Trybunału, o rozstrzygnięciu zadecydują nie argumenty prawnicze, tylko czysta polityka.
Warszawskie dolce vita
Jak można podsumować atmosferę panującą w gmachu przy Szucha? Chyba jedynie słowami piosenki Maanamu:
„Poranek przechodzi w południe
Bezwładnie mijają godziny
Czasem zabrzęczy mucha
W sidłach pajęczyny”.
Tyle tylko, że to nie krakowski spleen, a warszawskie dolce vita. W 2022 roku wynagrodzenie zasadnicze sędziego TK wynosi bowiem 27 523 zł brutto miesięcznie; zgodnie z ustawą stanowi pięciokrotność przeciętnego wynagrodzenia w II kwartale poprzedniego roku (2021), które wg GUS wyniosło 5504,52 zł.
Autor jest konstytucjonalistą i publicystą portalu Konstytucyjny.pl.
Tekst pierwotnie ukazał się na portalu OKO.press.
Podziel się: