Ideologia LGBT jawi się jak Godot – nigdy nie przyjdzie, mimo że niektórzy cały czas spodziewają się jej nadejścia. Rady gmin i powiatów, które uchwaliły uchwały Anty-LGBT przypominają Estragona i Vladimira z „Czekając na Godota” z tą różnicą, że mamy tu do czynienia z prawnym teatrem absurdu. W serii wydawania uchwał Anty-LGBT trwającej od 2019 r., kiedy to zostały podjęte pierwsze takie uchwały[1], uderza nie tylko pejoratywna sofistyka, czego emblematycznym przykładem jest fraza o ideologii LGBT, ale również rażąca niekonstytucyjność i błędy logiczne.

I. Uchwały Anty-LGBT na 2 z logiki

Czerwiec minął, Pride Month dobiegł końca. Tymczasem 28 czerwca 2022 r., na samym końcu miesiąca dumy, Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargi kasacyjne w sprawie uchylenia wyroków wojewódzkich sądów administracyjnych stwierdzających nieważność Uchwał Anty-LGBT (sygn. akt III OSK 4028/21). Skargi kasacyjne w tej sprawie wniosła prokuratura, Ordo Iuris oraz gmina[2]. To już kolejny raz, kiedy sądy administracyjne stwierdzają rażącą niezgodność z prawem uchwał samorządowych.

Od innych wyroków WSA, tym razem krakowskiego w sprawie uchylenia uchwał Anty-LGBT dwóch rad małopolskich gmin minęło prawie pół roku (wyroki zostały wydane w styczniu 2022 r.)[3]. Sprawy trafiły do sądu po skargach o stwierdzenie nieważności uchwał skierowanych jeszcze przez RPO Adama Bodnara. Można przypuszczać, że i również w tych przypadkach skargi kasacyjne zostaną oddalone.

Mimo, że o sprawie pisano już w kilku miejscach[4], to wydaje się, że nie powiedziano jeszcze wszystkiego, a temat nie został wyczerpany między innymi dlatego, nie wszystkie wyroki wojewódzkich sądów administracyjnych uchylające wspomniane ustawy są prawomocne ze względu na rozpoznawanie skarg kasacyjnych przez NSA – postępowania w kolejnych sprawach czekają na rozpoznanie[5].

W serii wydawania uchwał Anty-LGBT trwającej od 2019 r., kiedy to zostały podjęte pierwsze takie uchwały[6], uderza nie tylko pejoratywna sofistyka, czego emblematycznym przykładem jest fraza o ideologii LGBT, ale również rażąca niekonstytucyjność i błędy logiczne podejmowanych aktów prawnych. W tym aspekcie warto wskazać kilka powodów, dla których najwłaściwszym miejsce dla wspomnianych uchwał jest prawniczy kosz na śmieci, a twórcom należy się tęga dwója z logiki i prawa konstytucyjnego.

II. Logiczny błąd złożenia

Z logicznego punktu widzenia, pierwszym co rzuca się w oczy, jest popełnienie błędu złożenia (ang. fallacy of composition). Polega on na przypisaniu cech jednostek należących do zbioru całemu zbiorowi[7]. Za przykład mogą posłużyć atomy monety.

(P1) Atom monety jest niewidoczny gołym okiem.

(P2) Moneta składa się z atomów.

(W) Moneta jest niewidoczna gołym okiem.

Od razu można dostrzec tutaj błąd. Fakt, że atomy monety są niewidoczne wcale nie determinuje tego, że sama moneta jako zbiór atomów jest niewidoczna. Podobny błąd popełnili twórcy uchwał. Warto w tym miejscu powtórzyć to, co wskazały w swoich uzasadnieniach sądy administracyjne:

(…) skrót LGBT to akronim, czyli słowo utworzone przez skrócenie wyrażenia złożonego z dwóch lub więcej słów, w tym przypadku, posługując się angielskim pierwowzorem; lesbian, gay, bisexual, transgender. Odnosi się zatem do osób o określonej preferencji seksualnej i identyfikacji płciowej.[8]

Nie ulega wątpliwości, że każda osoba (również należąca do grupy LGBT+) ma określony światopogląd. Fakt ten jednak nie determinuje tego, że LGBT+ jako grupa (zbiór osób) ma jeden, monolityczny światopogląd, który twórcy uchwał nazywają wyraźnie negatywnie ideologią LGBT. W tym miejscu popełniają błąd złożenia (fallacy of composition).

(P1) Jan Kowalski ma światopogląd X.

(P2) Jan Kowalski należy do grupy LGBT+.

(W) Grupa LGBT+ ma światopogląd X.

Znamiennym jest fakt, że

(…) owa ideologia LGBT w żaden sposób nie została dookreślona w uchwale. Nie jest to termin na tyle jasny i precyzyjny, a przynajmniej niekontrowersyjny, by można było posłużyć się nim w taki sposób, jak to zostało zrobione w zaskarżonej uchwale, czyli bez doprecyzowania. Stwierdzenie, że gmina będzie strefą wolną od ideologii LGBT rodzi proste pytanie, czyli od czego?[9]

Ani w uchwałach, ani od jej twórców nie sposób się dowiedzieć, co owa ideologia miałaby oznaczać. Zarówno NSA, jak i wcześniej WSA w swoich orzeczeniach jasno wskazywały, że poprzedzenie akronimu LGBT słowem „ideologia” oznacza, że wszystkie te osoby mają jedną, wspólną ideologię –  jeden światopogląd służący do całościowego interpretowania i przekształcania świata.[10] Z racji wyraźnego błędu logicznego sądy słusznie konstatowały, że nie ma podstaw do tego, by takie założenie przyjąć.

II Gilotyna Hume’a ścina uchwały

Drugim z błędów jest wyprowadzanie powinności z bytu (ang. is-ought problem[11]), zwany powszechnie Gilotyną Hume’a[12]. Błąd sprowadza się do nieuzasadnionego wyprowadzania powinności z pewnych faktów. Obrazowo można to ująć w sposób następujący:

(P) Jedzenie żab jest powszechne we Francji.

(W) Trzeba jeść żaby we Francji.

Jak wskazuje Hume:

w zdaniach, jest i nie jest, nie spotykam żadnego zdania, które by nie było powiązane z powinien albo nie powinien. (…) Ponieważ to powinien albo nie powinien jest wyrazem pewnej nowej relacji lub twierdzenia (…)[13]

W kontekście uchwał Anty-LGBT można przedstawić to w następujący sposób:

(P) Jan Kowalski należy grupy LGBT.

(W) Jan Kowalski musi wyznawać ideologię LGBT.

Powtarzając za Naczelnym Sądem Administracyjnym i wojewódzkimi sądami administracyjnymi, że ideologia LGBT nie istnieje, można skupić się na logicznym aspekcie uchwał samorządowych. Ich twórcy zdają się zakładać, że z faktu bycia członkiem grupy LGBT wypływa logicznie konieczność posiadania określonych poglądów/światopoglądu. Jak z pomocą poglądów Davida Hume’a udało mi się przedstawić – powtórzę jeszcze raz za cytowanym wyrokiem NSA – nie ma podstaw do tego, by takie założenie (tj. o logicznym wynikaniu bytu z powinności) przyjąć. Co więcej, należy podkreślić to, co zostało już napisane w literaturze prawniczej, a co najwyraźniej umknęło podmiotom wnoszącym skargi kasacyjne:

Jak bowiem trafnie wskazano w uzasadnieniu wyroku, nawet gdyby założyć istnienie „ideologii LGBT”, to przecież za każdą ideologią i tak stoją ludzie.[14]

A wykluczenie ludzi ze wspólnoty samorządowej ze względu na ich orientację seksualną lub tożsamość płciową, stanowi wyraźny przykład dyskryminacji.

III. Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli

Wątkiem wartym poruszenia z punktu widzenia prawa konstytucyjnego jest naruszenie art. 1 KRP określającym jedną z podstawowych zasad konstytucyjnych – RP jako dobro wspólne wszystkich obywateli.

Dyskryminacyjny charakter uchwał polega na wykluczeniu ze wspólnoty samorządowej, a w konsekwencji również wspólnoty państwowej. Jak wskazał Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu K 3/09[15]: W imię dobra wspólnego władze państwowe mają działać zawsze w sposób bezstronny, nie narzucając obywatelom jakichś obowiązujących „wspólnych wartości”, które mogłyby stanowić kryterium jakiejś dystynkcji.

Nie sądzę, aby sformułowania „homopropaganda” czy „ideologia LGBT” wskazywały na bezstronne działanie władz publicznych. Dobro wspólne należy traktować jako przestrzeń, z której korzystać mogą wszyscy jednocześnie i z której nikt nie jest wyłączony[16]. Arystoteles zaś ujmował dobro wspólne jako dobro właściwe dla i osiągane tylko przez społeczność, ale dzielone indywidualnie[17].

Wspólnota samorządowa będąca emanacją wspólnoty państwowej w społeczności samorządowej powinna realizować zasadę dobra wspólnego poprzez zagwarantowanie równych praw wszelkim mniejszościom, które w pluralistycznym społeczeństwie muszą mieć zapewnioną wolną przestrzeń dla prowadzenia niezakłóconej aktywności publicznej[18], a to wiąże się ściśle z zakazem dyskryminacji z jakiejkolwiek przyczyny.

IV. Ideologia, która nigdy nie nadejdzie (bo nie istnieje)

Ideologia LGBT jawi się jak Godot – nigdy nie przyjdzie, mimo że niektórzy cały czas spodziewają się jej nadejścia. Rady gmin i powiatów, które uchwaliły uchwały Anty-LGBT przypominają Estragona i Vladimira z „Czekając na Godota” z tą różnicą, że mamy tu do czynienia z prawnym teatrem absurdu.

O ciągłej potrzebie pisania na ten temat wskazuje choćby mapa samorządów wskazująca, w ilu jeszcze województwach, powiatach i gminach przyjęto uchwały dyskryminujące osoby LGBT[19]. Działanie RPO i sądów administracyjnych zmierza jednak w dobrym kierunku i wszystko na to wskazuje, że po uchyleniu przez sądy wszystkich uchwał Anty-LGBT będzie można jeszcze raz zacytować Norwida:

I była w tem Polska, od zenitu

Wszechdoskonałości dziejów

Wzięta, tęczą zachwytu — —[20]


[1] Pierwszą uchwałę podjęła rada powiatu świdnickiego (Świdnik), zob. https://spswidnik.bip.lubelskie.pl/index.php?id=452&p1=szczegoly&p2=1369615.

[2] W sprawie uchwały rady gminy Serniki NSA orzekał na rozprawie, natomiast w sprawie uchwał rad gmin w Istebnej, Osieku i Klwowie na posiedzeniu niejawnym.

[3] Wtedy WSA w Krakowie uchylił uchwały rady gminy Lipniki i rady powiatu tarnowskiego. W tej sprawie skargi kasacyjne złożyła prokuratura (zob. https://bip.brpo.gov.pl/pl/content/rpo-wsa-krakow-uchwaly-anty-lgbt-uchylone).

[4] Zob. 1) https://www.rp.pl/ustroj-i-kompetencje/art36594591-nsa-wydal-pierwszy-wyrok-o-glosnych-tzw-uchwalach-anty-lgbt; 2) https://serwisy.gazetaprawna.pl/samorzad/artykuly/8485147,spor-o-uchwaly-anty-lgbt.html; 3) https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/2136032,1,uchwaly-anty-lgbt-znikaja-jedna-za-druga.read.

[5] Między innymi na skutek wniesienia skarg kasacyjnych po orzeczeniu WSA w Krakowie z 10.01.2022 r. (sygn. akt III SA/Kr 976/21).

[6] Pierwszą uchwałę podjęła rada powiatu świdnickiego (Świdnik), zob. https://spswidnik.bip.lubelskie.pl/index.php?id=452&p1=szczegoly&p2=1369615.

[7] https://plato.stanford.edu/entries/fallacies/

[8] P. Lisowski, 9. Kazus związany z uchwałami organów jednostek samorządu terytorialnego dotyczącymi LGBT [w:] Aktualność pojęć prawa administracyjnego, red. W. Jakimowicz, Warszawa 2021.

[9] Op. cit.

[10] Op. cit.

[11] https://plato.stanford.edu/entries/hume-moral/#io

[12] Od nazwiska Davida Hume’a – brytyjskiego filozofa, który jest uznawany za pierwszego autora, który wyraźnie ten problem poruszył, zob. Hume D., A Treatise of Human Nature, Oxford, Clarendon Press 1965.

[13] D. Hume, A Treatise  of Human Nature, Oxford, Clarendon Press 1965, s. 469 i n.

[14] A. Kwaśniak, Stwierdzenie nieważności uchwały rady gminy w przedmiocie „strefy wolnej od LGBT”. Glosa do wyroku WSA z dnia 14 lipca 2020 r., III SA/Gl 15/20, OwSS 2020, nr 4, s. 105-110.

[15] Wyrok TK z 8.06.2011 r., K 3/09, OTK-A 2011, nr 5, poz. 39.

[16] Por. ekonomiczną definicję dóbr wspólnych zaproponowanych przez E. Ostron w pracy Dysponowanie wspólnymi zasobami, Wolters Kluwer Business, Warszawa 2013.

[17] L. Dupré, The Common Good and the Open Society, The Review of Politics, (55(04)), s. 687-712.

[18] M. Zubik, W. Sokolewicz [w:] Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz. Tom I, wyd. II, red. L. Garlicki, Warszawa 2016, art. 1.

[19] https://atlasnienawisci.pl/, (dostęp: 07.07.2022 r.)

[20] C.K. Norwid, Fortepian Chopina, https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/fortepian-chopina.html, (dostęp: 07.07.2022 r.).

Posted by Mikołaj Deptaski

Student prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim. Współpracownik Centrum Interdyscyplinarnych Studiów Konstytucyjnych, Wiceprzewodniczący Koła Naukowego Historii Doktryn TBSP UJ, członek Koła Naukowego Prawa Konstytucyjnego TBSP UJ. Do jego zainteresowań naukowych należą: prawo konstytucyjne, teoria i filozofia prawa, filozofia polityki, a zwłaszcza myśl polityczna liberalizmu.