W artykule pt. „Pat z SN może skończyć się ponownymi wyborami prezydenckimi” z 13.01.2025 r. na portalu „Prawo.pl” red. Patrycja Rojek-Socha i red. Monika Sewastianowicz[1] powtórzyły pojawiającą się od jakiegoś czasu w dyskursie publicznym tezę, że „do zaprzysiężenia prezydenta potrzebna jest uchwała o ważności wyborów[2].

Wedle autorek, miałaby tak uważać „większość konstytucjonalistów”. Tu jestem bezradny, bo nie wiem, jak ustalono tę większość, skoro nawet w tekście nie jest cytowany żaden konstytucjonalista.

Odniosę się więc do samej tezy, bo z punktu widzenia przepisów Konstytucji jest ona fałszywa, a jako naukowiec zajmujący się prawem konstytucyjnym czuję się w obowiązku reagować na takie stwierdzenia.

Co stanowi Konstytucja

Punktem wyjścia musi być tekst Konstytucji. W przypadku orzekania o ważności wyboru prezydenta przez SN, z art. 129 Konstytucji wynika, że orzeczenie jest deklaratoryjne, na co wskazuje użycie słów „stwierdza” i „w przypadku stwierdzenia” – zarówno w przypadku ważności, jak i nieważności. Nie ma podstaw do przyjęcia, aby brak uchwały SN stanowił przeszkodę do zaprzysiężenia wybranego Prezydenta. Dopiero uchwała o nieważności sprawia, że na podstawie art. 131 ust. 2 pkt 3 Konstytucji obowiązki Prezydenta podejmuje Marszałek Sejmu. W przepisie tym nie ma przesłanki „braku uchwały stwierdzającej ważność”.

W kontekście powyższego, określanie przez autorki w/w artykułu, jak również przez cytowane przez nie osoby, charakteru prawnego uchwały SN jako „zatwierdzenia”, a więc czynności nadającej czemuś moc prawną lub czyniącą dopiero coś obowiązującym[3], jest nieprawidłowe.

Sens regulacji konstytucyjnej

Oczywiście wykładnia językowa to nie wszystko. Dlatego trzeba jeszcze przypomnieć o tym, kto decyduje o wyborze prezydenta. Zgodnie z art. 127 ust. 1 jest to Naród, a nie Sąd Najwyższy.  Teza o niezbędności uprzedniej uchwały SN tworzy niewynikający wprost z przepisów Konstytucji formalizm utrudniający objęcie urzędu, co godziłoby w wynikający z preambuły Konstytucji nakaz interpretacji Konstytucji w zgodzie z dyrektywą zapewnienia sprawności działaniu instytucji publicznych.

Co więcej, celem regulacji konstytucyjnej jest uniknięcie sytuacji, w której nie ma osoby sprawującej urząd prezydenta (czy to właściwego piastuna, czy zastępującego go marszałka). Natomiast do takiej sytuacji prowadziłaby wykładnia uznająca brak uchwały SN stwierdzającej ważność wyboru, za przeszkodę do objęcia urzędu, co także wskazuje na wadliwość tej tezy.

Kodeks wyborczy

Również na poziomie kodeksu wyborczego normy są jednoznaczne.

Zgodnie z art. 317 § 1 to Państwowa Komisja Wyborcza „stwierdza wynik wyborów”. Z kolei art. 291 § 1 kodeksu precyzyjnie określa dzień złożenia przysięgi prezydenckiej (ostatni dzień urzędowania poprzednika), nie uzależniając tego od uchwały SN[4].

Inne poglądy

Rzetelność naukowa nakazuje zauważyć, że w literaturze wyrażono pogląd odmienny. Są to publikacje dra Łukasza Buczkowskiego[5], przy czym w mojej ocenie pogląd ten jest nieprawidłowy, ponieważ opiera się na rozumowaniu sprzecznym z logiką oraz odrywa interpretację wyseparowanych przepisów kodeksu wyborczego od brzmienia art. 129 Konstytucji, z którego wynika wprost deklaratoryjny charakter uchowały SN.

Dr Buczkowski napisał, że „ (…) objęcie urzędu przez nowo kreowanego Prezydenta nastąpić może dopiero po stwierdzeniu ważności jego wyboru – wydanie uchwały uznającej wybór Głowy Państwa za nieważny, spowoduje konieczność zastępstwa przez marszałka Sejmu (…)”[6]. Problem w tym, że nie jest to wypowiedź logiczna. Z ewentualności stwierdzenia nieważności wyboru w żaden sposób nie wynika, że warunkiem objęcia urzędu jest stwierdzenie ważności.

Dalej dr Buczkowski przywołuje poglądy (dość kontrowersyjne) na temat tego, że po upływie terminu do wydania uchwały SN traci kompetencję do wydania uchwały, co konkluduje stwierdzeniem, że „[j]ak się wydaje, konsekwencją niepodjęcia  przez SN uchwały w sprawie ważności wyboru Głowy Państwa byłaby konieczność przeprowadzeni powtórnych wyborów na zasadach określonych w ustawie[7]. W tym zdaniu także nie ma logiki, bowiem z (ewentualnego) wygaśnięcia kompetencji SN do orzeczenia w przedmiocie ważności konkretnego wyboru, w żaden sposób nie wynika, że należy przyjąć fikcję zmuszającą do uznania tego wyboru za nieważny. I to bez badania przebiegu wyborów!

Tezy te opierają się więc na błędnym rozumowaniu, bezzasadnie rozciągającym wynikającą z art. 129 ust. 3 Konstytucji konieczność stwierdzenia przez SN nieważności wyborów dla zarządzenia ich powtórki, także na orzeczenie pozytywne – o ważności wyborów i objęcie urzędu przez Prezydenta.

Konkluzje

Zarówno w przypadku wyborów parlamentarnych, jak i prezydenckich, stwierdzenie ważności tych wyborów nie zmienia w żaden sposób stanu prawnego ani nie stanowi warunku objęcia mandatu/urzędu. Jest to oczywiste w przypadku wyborów parlamentarnych, gdzie pierwsze posiedzenia izb mają miejsce zazwyczaj przed orzeczeniem SN. W przypadku wyborów prezydenckich, mimo iż z kalendarza czynności wyborczych wynika, że sytuacją preferowaną jest uprzednie orzeczenie w kwestii ważności wyboru, to jednak nie jest to warunek sine qua non dla objęcia urzędu przez nowo wybranego prezydenta.


[1] https://www.prawo.pl/prawnicy-sady/wybory-prezydenckie-2025-sad-najwyzszy-moze-nakazac-powtorzenie-glosowania,530898.html

[2] Wcześniej taką tezę sformułował m.in. neosędzia z Izby Cywilnej SN – dr hab. Kamil Zaradkiewicz cytowany przez „Tygodnik Solidarność” https://www.tysol.pl/a132544-ekspert-nieuznanie-uchwaly-sn-ws-waznosci-wyborow-prowadzi-do-przedluzenia-urzedowania-obecnego-prezydenta

[3] https://sjp.pwn.pl/slowniki/zatwierdza%C4%87.html

[4] Z inną sytuacją mamy do czynienia w przypadku wyborów przeprowadzonych wskutek opróżnienia urzędu prezydenta. Tu art. 291 § 3 kodeksu wyborczego wskazuje termin 7-dniowy na złożenie przysięgi przez prezydenta wybranego w „przedterminowych” wyborach i jest on liczony od ogłoszenia uchwały SN. A to z tego prostego powodu, że poprzednik nie zakończył urzędowania w normalnym trybie i nowowybrany prezydent nie może zacząć sprawowana mandatu w ostatnim dniu urzędowania poprzednika. Zresztą można mieć wątpliwości, czy i w tym przypadku uprzednia uchwała SN jest warunkiem koniecznym do złożenia przysięgi, czy jest to tylko termin graniczny, mający na celu zapobieżenie „przetrzymywaniu władzy” przez Marszałka Sejmu.

[5] Łukasz Buczkowski, Stwierdzanie ważności wyborów parlamentarnych i prezydenckich w polskim ustawodawstwie wyborczym, Przemyśl-Rzeszów 2010. Tezy te zostały sformułowane jeszcze na gruncie poprzednich regulacji, ale zostały powtórzone w kontekście obowiązującego kodeksu wyborczego, w artykule pt. Stwierdzenie ważności wyborów parlamentarnych i prezydenckich na gruncie kodeksu wyborczego, w: Kodeks wyborczy. Wstępna ocena, red. K. Skotnicki, Warszawa 2011.

[6] Łukasz Buczkowski, Stwierdzanie …, s. 222.

[7] Łukasz Buczkowski, Stwierdzanie …, s. 252.

Posted by Marcin Krzemiński