Dr Ryszard Balicki, adiunkt w Katedrze Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Wrocławskiego

W dawnych latach wakacje nazywano sezonem ogórkowym, w kraju niewiele się działo, więc media musiały same wymyślać sensacje, ale ten czas już minął. Obecnie każdego dnia pojawiają się wiadomości, które podnoszą ciśnienie lepiej niż dobra kawa… Tak było również i 7 sierpnia 2017 r. Tego dnia Prokuratura Krajowa opublikowała komunikat, że umorzone zostało śledztwo w sprawie nieprawidłowości podczas 33 posiedzenia Sejmu z 16 grudnia 2016 r.

Właściwie to sama informacja o umorzeniu nie była zaskakująca – Prokuratura, działająca pod kierownictwem Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości w jednej osobie zdążyła nas już do takich decyzji przyzwyczaić. Jednak podane powody tej decyzji już mogą zaskakiwać[1]. W komunikacie zaakcentowano 6 elementów, które – w rozumieniu Prokuratury – uzasadniają umorzenie. Warto im się przyjrzeć[2].

„Zgodne z Regulaminem wykluczenie posła”[3]

Stwierdzenie to nie daje się obronić – wykluczenie posła Michała Szczerby nastąpiło z naruszeniem Regulaminu Sejmu. Miało to miejsce podczas rozpatrywania trzeciego wniosku mniejszości do ustawy budżetowej, swoje pytanie – dotyczące zgłoszonego wniosku – chciał wówczas zadać poseł Michał Szczerba. Zgodnie z zapisem w stenogramie (s. 62 stenogramu[4]) poseł zdążył powiedzieć jedynie „Panie Marszałku Kochany! (Wesołość na sali, oklaski) Muzyka łagodzi obyczaje. Dlatego Warszawa jest…”. W tym momencie prowadzący obrady Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wyłączył posłowi mikrofon i wykluczył posła M. Szczerbę z obrad.

Należy przy tym podkreślić, że decyzja Marszałka Sejmu nie tylko była pozbawiona podstaw regulaminowych, a także została zrealizowana w trybie naruszającym postanowienia art. 175 regulaminu Sejmu. Pominięta została bowiem procedura „zwrócenia uwagi” posłowi, a kolejne etapy realizowane były przez Marszałka w tempie uniemożliwiającym jakąkolwiek reakcję posła.

Prokuratura, szukając uzasadnienie dla decyzji Marszałka w swoim komunikacie podkreśla, że „parlamentarzysta kontynuował wypowiedzi, które nie przystawały do powagi Sejmu, łamiąc Regulamin Sejmu”. Może w uzasadnieniu swojej decyzji Prokuratura precyzyjnie wskaże, która część wypowiedzi posła Szczerby „łamie regulamin” i „nie przystaje do powagi Sejmu”? Może to było „Marszałku Kochany?”, bo chyba jednak nie podkreślenie, że „muzyka łagodzi obyczaje”?

Jednak warto podkreślić, że poseł M. Szczerba, korzystał ze swego uprawnienia poselskiego i zgodnie z regulaminem Sejmu rozpoczął zadawanie pytania, które było ściśle związanego ze zgłoszonym wnioskiem mniejszości. Poseł nie przedłużył także czasu swojej wypowiedzi, brak więc było merytorycznego i prawnego uzasadnienia podjętej przez Marszałka Sejmu decyzji.

Konieczne przeniesienie obrad”

Możliwość przeniesienia obrad poza salę posiedzeń plenarnych nie jest normowana przez postanowienia Konstytucji ani też regulaminu Sejmu, w szczególności też w regulaminie Sejmu brak jest normy określającej obowiązek odbywania obrad w określonym, prawnie zdeterminowanym miejscu. Można więc przyjąć, że nie ma przeszkód prawnych do odbycia posiedzenia Sejmu w innym miejscu niż sala posiedzeń.

Niemniej należy podkreślić, że posiedzenie Sejmu to „zgromadzenie pełnego składu izby w celu obradowania nad sprawami objętymi porządkiem dziennym”[5]. Regułą jest więc odbywanie posiedzeń w miejscu tradycyjnie przeznaczonym do odbywania obrad – Sali posiedzeń plenarnych. Umożliwia to – przynajmniej potencjalnie – respektowanie zasady majestatu tworzenia najwyższego prawa z zachowanie należytej powagi i dostojeństwa.

Słusznie Prokuratura podkreśliła, że Sala Kolumnowa była już raz wykorzystana jako miejsc obrad Sejmu. Miało to miejsce 12 sierpnia 2010 r., kiedy to doszło do nadzwyczajnego, jednodniowego posiedzenia Sejmu VI kadencji. Była to sytuacja wyjątkowa, posiedzenie zostało zwołane w czasie tzw. „wakacji parlamentarnych”, w związku z koniecznością uchwalenia dwóch ustaw niezbędnych do działań mających na celu usunięcie skutków występujących na terenie części kraju powodzi[6]. Nie mogło się odbyć w Sali Plenarnej z uwagi na trwający w niej remont. Na czas posiedzenia Sala Kolumnowa została odpowiednio przygotowana, w szczególności przygotowane zostały miejsca siedzące (krzesła) dla wszystkich obecnych parlamentarzystów i członków rządu oraz odpowiednie miejsce dla zapewnienia możliwości pracy dziennikarzom (w tym dla kamer transmitujących obrady).

Tak więc przysługujące Marszałkowi Sejmu prawo podjęcia decyzji o odbyciu posiedzenia Sejmu w innym miejscy niż Sala Posiedzeń plenarnych nie jest w doktrynie kwestionowane.  Nawet jednak w przypadku zwołania (przeniesienia) posiedzenia do Sali innej niż Sala Posiedzeń konieczne jest zapewnienie wszystkim posłom odpowiednich i zgodnych ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora oraz z regulaminem Sejmu warunków niezbędnych dla wypełnienia powierzonych powierzonego im mandatu.

Odbywanie obrad w innym pomieszczeniu niż Sala Posiedzeń winno pozostać zastrzeżone dla sytuacji nadzwyczajny i być realizowane przy maksymalnie powszechnej akceptacji sił politycznych reprezentowanych w Sejmie. Z taką właśnie sytuacją mieliśmy do czynienia podczas obrad 12 sierpnia 2010 r. Jak podkreślił Marszałek Sejmu prowadzący wówczas obrady: „Decyzję o naszym spotkaniu podjąłem po konsultacji z klubami /…/”[7]. Konsensus polityczny zauważalny był także w wynikach przeprowadzonych wówczas głosowań, w każdym z przeprowadzonych głosowań wszyscy zebrani na posiedzeniu posłowie, niezależnie od swoich barw partyjnych, głosowali jednolicie[8].

Dopuszczenie do obrad wszystkich posłów”

W oparciu o udostępnione – zarówno przez Kancelarię Sejmu, jak i przez poszczególnych posłów – nagrania wideo trudno jednoznacznie stwierdzić czy, i w jakim zakresie ograniczona została swoboda posłów w wejściu do Sali Kolumnowej. Bezspornym pozostaje jednak fakt, że posłowie na Sejm RP zostali potraktowani nierównoprawnie. Cześć z nich została zaproszona do Sali Kolumnowej wcześniej i otrzymała możliwość zajęcia miejsca siedzącego (posłowie Klubu Prawa i Sprawiedliwości, uczestniczący w odbywającym się uprzednio w tej Sali posiedzeniu Klubu), natomiast pozostała część posłów została zawiadomiona sms-em o planowanym czasie rozpoczęcia obrad i miała bardzo ograniczony czas (10 minut) na stawienie się w Sali.

Warto przy tym podkreślić, że jeżeli nawet wszyscy posłowie podjęliby decyzję o przejściu do Sali Kolumnowej to nie mogliby zająć miejsc siedzących (w Sali było jedynie kilkadziesiąt wolnych krzeseł). W ten sposób posłom nie zapewniono właściwych i równych dla wszystkich warunków do wykonywania mandatu poselskiego.

Prawidłowy przebieg głosowań”

Prokuratura w swoim komunikacie stwierdza, że „We wszystkich przeprowadzonych w Sali Kolumnowej głosowaniach, w tym nad ustawą budżetową, brała udział wystarczająca do podjęcia decyzji liczba posłów – od 236 do 237, a więc zostało zapewnione tzw. kworum”. Potwierdzeniem tego faktu dla prokuratury są „protokoły głosowań, których rzetelność potwierdziły zeznania świadków skonfrontowane z zapisami monitoringu, a także pisemne oświadczenia posłów biorących udział w głosowaniach”.

Kworum definiowane jest w literaturze przedmiotu jako minimalna liczba członków organu kolegialnego, których obecność podczas głosowania jest wymagana dla ważności podejmowanych decyzji. Podkreśla się także, że ustanowienie w art. 120 Konstytucji RP kworum na poziomie co najmniej połowy ustawowej liczy posłów „stanowi gwarancje poszanowania zasad stanowienia prawa i podejmowania uchwał w państwie demokratycznym” [9].  Zgodzić się przy tym należy z ustaleniami doktryny, że „warunek kworum będzie dotrzymany nie po stwierdzeniu określonej liczby podpisów na liście obecności lub stwierdzeniu określonej liczby kart potwierdzających obecność włożonych do urządzenia służącego do przeprowadzenie głosowani, ale jedynie w przypadku stwierdzenia faktycznej obecności na posiedzeniu wymaganej liczby posłów. Dlatego Marszałek Sejmu prowadzący obrady powinien w razie jakichkolwiek wątpliwości ustalić ją tuż przed głosowaniem”[10]. Znaczenie wniosków formalnych podkreśla także Regulamin Sejmu stwierdzając, że dla ich zgłoszenia Marszałek Sejmu udziela głosu poza porządkiem dziennym posiedzenia.

W odniesieniu do obrad odbywanych w Sali Kolumnowej brak jest jednoznacznych przesłanek do stwierdzenia obecności, bądź też braku kworum umożliwiającego wiążące podejmowanie decyzji. Z uwagi na brak możliwości głosowania przy wykorzystaniu aparatury do głosowania elektronicznego, Marszałek Sejmu podjął decyzję o głosowaniu przez podniesienie ręki i liczenie głosów przez wyznaczonych posłów-sekretarzy. Jednak sposób realizacji tej decyzji budzi daleko idące wątpliwości. Przede wszystkim, pomimo pierwotnego podziału Sali na 10 sektorów i wyznaczenia 10 sekretarzy, jak również – jak wynika z treści zawartej na stronie 64 stenogramu – pomimo formalnego sprawdzenia czy wyznaczeni sekretarze są przy przydzielonym im sektorach w zbiorczych wynikach głosowania ujętych zostało jedynie 8 sektorów. Z deklaracji złożonych przez dwoje z wyznaczonych sekretarzy (poseł Elżbietę Borowską i posła Krystiana Jarubasa) wynika, że nie tylko nie uczestniczyli oni w liczeniu głosów ale też nie było ich podczas obrad w Sali Kolumnowej. Z treści ujawnionych w stenogramie wynika, że dopiero po przeprowadzeniu 6 głosowań, w tym także głosowania nad całością ustawy budżetowej Marszałek Sejmu stwierdził nieobecność poseł Elżbiety Borowskiej (wypowiedź Marszałka Sejmu: „Pani poseł Elżbieta Borowska, sekretarz sektora drugiego, jest proszona”; s. 66 stenogramu).

Niezależnie nawet od powyższych wątpliwości dotyczących technicznej strony prowadzonych głosowań należy podkreślić, że doszło do naruszenia Regulaminu poprzez niedopuszczenie zgłaszanych przez posła Sławomira Nitrasa (i kilkakrotnie ponawianego) oraz przez poseł Joannę Muchę wniosków formalnych (s. 65 stenogramu i nast.).

Należy przy tym zaznaczyć, że sprawdzenie istnienia kworum winien zainicjować także i Marszałek Sejmu z własnej inicjatywy. Wystarczającym powodem do tego powinien być fakt, że ostatnie głosowanie przeprowadzone przy wykorzystaniu aparatury do głosowania elektronicznego przed zarządzoną przerwą wykazało, że wzięło w nim udział jedynie 190 posłów (s. 64 stenogramu).

Lektura stenogramu tej części posiedzenia potwierdza, że Marszałek Sejmu nie reagował na zgłaszane przez posłów wnioski formalne ani też nie umożliwił im zabrania głosu podczas trwania obrad. Podjęte działania pozostają więc w oczywistej sprzeczności z normą art. 182 (w tym zwłaszcza ust. 2) oraz art. 188 regulaminu Sejmu.

Prawo posłów do zgłoszenia wniosku formalnego, a także prawo do wypowiedzi i zadania pytania (w regulaminowo dopuszczalnych formach i czasie) stanowi istotną część gwarancji wykonywania mandatu posła i nie może zostać ograniczono. Doszło w ten sposób do naruszenia nie tylko postanowień regulaminu Sejmu, ale także złamana została Ustawa z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora. W szczególności naruszona została dyspozycja art. 14 ustawy, w której stwierdza się, że poseł podczas wykonywania swoich obowiązków ma (m.in.) prawo do uczestniczenia w rozpatrywaniu projektów ustaw i uchwał oraz do uczestniczenia w dyskusjach nad sprawami rozpatrywanymi przez Sejm.

Prokuratura uznała również, że „przyjęta przez posłów decyzja o łącznym głosowaniu nad wszystkimi poprawkami i wnioskami mniejszości do ustawy budżetowej oraz innych ustaw, była zgodna z Regulaminem Sejmu i dotychczasową praktyką. Podobną zasadę zastosowano także w przypadku budżetu na 2013 rok, kiedy to Sejm w jednym głosowaniu odrzucił 5899 zgłoszonych do projektu poprawek. W grudniu 2013 roku posłowie w identyczny sposób odrzucili 1018 poprawek do ustawy dotyczącej wypłaty emerytur ze środków zgromadzonych w otwartych funduszach emerytalnych. Ta druga ustawa została poddana kontroli Trybunału Konstytucyjnego, który nie zakwestionował trybu jej uchwalenia”.

W komunikacie Prokuratury podkreślono nawet, że powyższe okoliczności zostały „wykazano w śledztwie”… Z przykrością należy stwierdzić, że teza ta jest fałszywa. W obu powołanych w komunikacie przypadkach zastosowano możliwości wynikające wprost z regulaminu Sejmu, bowiem podczas prac sejmowych zgłoszone zostały poprawki najdalej idące, których przegłosowanie czyniło bezprzedmiotowym głosowanie poprawek pozostałych.

W przypadku poprawek zgłoszonych przez Ruch Palikota dotyczyło to ustawy budżetowej na 2013 rok.  W grudniu 2012 r. posłowie Klubu Poselskiego Ruch Palikota, w celu zastosowania obstrukcji parlamentarnej zgłosili 5899 poprawek. Poprawki te zostały zgłoszone do rozdziału 75822 budżetu („Fundusz Kościelny”), w jego części 43 („Wyznania religijne oraz mniejszości narodowe i etniczne”). Wszystkie zgłoszone poprawki dotyczyły zmniejszenia wydatków w tym rozdziale o różne kwoty, poczynając od kwoty największej (70 788 tys. zł), poprzez kwoty kolejne, zmniejszające się stopniowo o 12 tys. zł, aż do najmniejszej kwoty wynoszącej również 12 tys. zł. W razie konieczności przeprowadzenia głosowań w sprawie wszystkich zgłoszonych poprawkach posiedzenie Sejmu przeznaczone tylko na realizację tego celu musiałoby trwać wiele dni. Aby tego uniknąć, Komisja Finansów Publicznych rekomendowała przyjęcie innej zgłoszonej poprawki jako wniosku najdalej idącego. Zgłoszona poprawka nr 31 polegała na zmniejszeniu wydatków w tym rozdziale budżetu o kwotę 94 373 tys. zł (co oznaczało pozostawienie w rozdziale jedynie kwoty 1 tys. zł) i jednoczesne utworzenie nowej rezerwy celowej pod nazwą Fundusz Kościelny z kwotą 94 373 tys. zł. W konsekwencji poprawki prawie cała kwota dotychczas przeznaczona w budżecie na rozdział 75822 „Fundusz Kościelny” został przeznaczona na utworzenie nowej rezerwy celowej „Fundusz Kościelny”.

To właśnie przegłosowanie poprawki nr 31 w pierwszej kolejności (jako propozycji najdalej idącej) spowodowało, że bezprzedmiotowe stało się głosowanie pozostałych 5899 poprawek (z uwagi na fakt, że kwota pozostająca w rozdziale 75822 „Fundusz Kościelny” była mniejsza od kwoty ujętej w każdej pojedynczej poprawce)[11].

Analogicznie postąpiono w przypadku 999 poprawek zgłoszonymi przez Solidarną Polskę do ustawy o OFE. Wówczas została zgłoszona jako poprawka propozycja nowej treści ustawy, jej przegłosowanie uczyniło bezprzedmiotowym głosowanie pozostałych poprawek.

Tak więc nie można powyższych sytuacji utożsamiać z mechanicznym i nieuprawnionym łączeniem poprawek zgłoszonych przez poszczególne kluby.

Przyjęty podczas głosowań przeprowadzonych w Sali Kolumnowej tryb postępowania ze zgłoszonymi poprawkami i wnioskami mniejszości pozostaje w oczywistej sprzeczności z art. 50 regulaminu Sejmu. Zgodnie z jego treścią porządek przeprowadzanych głosowań obejmuje głosowanie wniosku o odrzucenie projektu w całości (jeżeli wniosek taki został postawiony), a następnie głosowanie poprawek do poszczególnych artykułów, przy czym w pierwszej kolejności głosuje się poprawki, których przyjęcie lub odrzucenie rozstrzyga o innych poprawkach. Dopiero jako ostatnie przeprowadza się głosowanie projektu w całości w brzmieniu zaproponowanym przez komisje, ze zmianami wynikającymi z przegłosowanych poprawek. Art. 50 jednoznacznie i precyzyjnie określa obowiązującą procedurę postępowania z poprawkami (i wnioskami mniejszości), które zostały zgłoszone w toku prac nad projektem. Głosowania w ich sprawie winny być przeprowadzane kolejno, a połączone mogą zostać jedynie poprawki które są ze sobą ściśle merytorycznie powiązane. Co więcej – regulamin Sejmu w art. 182 ust. 2 pozwala przed każdym takim głosowaniem na zadanie pytania przez jednego posła z każdego klubu i koła[12].

W literaturze przedmiotu podnosi się także, że przyjęcie „zblokowanego” systemu głosowania nad zgłoszonymi poprawkami i wnioskami mniejszości może stanowić także naruszenie konstytucyjnego elementu procedury ustawodawczej o której mowa w art. 119 ust. 2 Konstytucji (czyli poselskiego prawa zgłaszania poprawek do projektu ustawy)[13].

„Ważne podpisy na liście obecności”

Prokuratura podkreśla, że „nie stwierdziła, aby na liście obecności na posiedzeniu Sejmu wpisały się osoby, które nie brały w nim udziału”. Nie stwierdziła również naruszenia regulaminu Sejmu w przypadku posłów, którzy złożyli swoje podpisy na liście obecności już po zakończeniu posiedzenia Sejmu w Sali Kolumnowej. A uzasadnieniem powyższych tez jest odwołanie się do treści art. 7 ust. Regulaminu Sejmu.

To zaskakujące, bowiem wskazany artykuł stwierdza, że „Obecność posła na posiedzeniu Sejmu jest potwierdzana na liście obecności wykładanej każdego dnia posiedzenia do czasu zakończenia obrad oraz poprzez potwierdzony wydrukami udział w głosowaniach”. A w przedmiotowej sprawie nie dysponujemy wydrukiem potwierdzającym udział w głosowaniu, bowiem nie było głosowań z wykorzystaniem aparatury elektronicznej sporządzającej wspominane „wydruki”.

„Maksymalne udogodnienia dla mediów”

Lektura komunikatu prowadzi do smutnego wniosku, że jawność działalności organów władzy publicznej dla Prokuratury znaczy bardzo niewiele. Jak bowiem potraktować zawarte tam stwierdzenie, że „Dziennikarze mieli możliwość nagrywania posiedzenia poprzez otwarte szeroko drzwi Sali Kolumnowej”? Co więcej, fałszywa jest też o braku możliwości wpuszczenie dziennikarzy na salę – podczas obrad w Sali Kolumnowej w 2010 r. zostało to bowiem zrealizowane.

A przecież prawo do informacji o działalności organów władzy publicznej pozostaje w ścisłym związku z zasadą jawności funkcjonowania organów władzy publicznej[14].  Prawo to – jak to zostało określone w art. 61 ust. Konstytucji RP – obejmuje także wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów, z możliwością rejestracji dźwięku lub obrazu. Ewentualne ograniczenie powyższego prawa może nastąpić wyłącznie ze względu na określone w ustawach ochronę wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa (art. 61 ust. 3 Konstytucji). Tryb udzielania informacji o działalności organów władzy publicznej w odniesieniu do Sejmu jest – zgodnie z dyspozycją art. 61 ust. 4 – ujęty w regulaminie Sejmu.

Konieczność zapewnienia transparentności działania organów demokratycznego państwa jest obecnie powszechnie akceptowana, zarówno w doktrynie (krajowej i międzynarodowej), orzecznictwie sądowym jak i stanowiskach organów międzynarodowych. Dopiero bowiem mając dostęp do wiarygodnych źródeł informacji można uzyskać wiedze niezbędną do właściwego kontrolowania organów władzy, a w szczególności piastunów organów państwowych[15].

Konstytucyjne prawo do informacji publicznej w odniesieniu do funkcjonowania Sejmu ulega także wzmocnieniu poprzez regulację art. 113 Konstytucji oraz art. 172 regulaminu Sejmu, formułującego zasadę jawności prac parlamentarnych. Jak podkreślono w doktrynie „w odniesieniu do posiedzeń Sejmu /…/ zasada ta ma charakter zupełny”[16].

Trudno także uznać za umożliwienie mediom realizacji ich funkcji poprzez udostępnienie wyłącznie internetowej transmisji obrazu z jednej kamery. Tym bardziej jeżeli jest ona zamontowana tak aby transmitowany był jedynie ograniczony wycinek Sali, a sam obraz i selektywnie przekazywana fonia podlega ścisłej kontroli realizowanej przez służby podległe Marszałkowi Sejmu.

 

Decyzja Prokuratury niczego nie wyjaśniła, wręcz przeciwnie, wątpliwości jest jeszcze więcej. Wydaje się więc konieczne, aby sprawa została rozstrzygnięta przez sąd. I miejmy nadzieję, że do tego czasu będą one nadal niezależne…

Dr Ryszard Balicki, adiunkt w Katedrze Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Wrocławskiego

[1] W dalszej części odwołuje się do udostępnionego komunikatu Prokuratury Krajowej z 7 sierpnia 2017 r. o umorzeniu śledztwa w sprawie 33. posiedzenia Sejmu; http://pk.gov.pl/aktualnosci-prokuratury-krajowej/umorzenie-sledztwa-w-sprawie-33-posiedzenia-sejmu.html#.WYt0QLpuLL8; dostęp 9.08.2017.

[2] W tekście odwołuję się także do sporządzonej na zlecenie Biura Analiz Sejmowych ekspertyzy na temat legalności 33. posiedzenia Sejmu.

[3] Tytuły są tytułami kolejnych fragmentów komunikatu Prokuratury

[4] Sprawozdanie Stenograficzne z 33. posiedzenia Sejmu RP w dniu 16 grudnia 2016 r.;    http://orka2.sejm.gov.pl/StenoInter8.nsf/0/BBD0BCDEC4532500C125808B0071DB52/%24File/33_a_ksiazka_bis.pdf; dostęp 9.08.2017.

[5] L. Garlicki, Polskie prawo konstytucyjne, Warszawa 2016, s. 236.

[6] Zob. Sprawozdanie Stenograficzne z 73. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej  Polskie w dniu 12 sierpnia 2010 r. (http://orka2.sejm.gov.pl/StenoInter6.nsf/0/8D0F9CA85528C5C4C12577810038C819/$file/73_ksiazka.pdf; dostęp 7 stycznia 2017).

[7] Zob. Sprawozdanie Stenograficzne z 73. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej  Polskie w dniu 12 sierpnia 2010 r.; s. 21 -22.

[8] Tamże.

[9] Zob. R. Grabowski, Kworum [w:] Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz encyklopedyczny, red. W. Skrzydło, S. Grabowska, R. Grabowski, Warszawa 2009, s. 223.

[10] B. Banaszak, Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, Warszawa 2009, s. 609 (i powołane tam orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego).

[11] Zob. Informację o posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych Sejmu VII kadencji;  (http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/komunikat.xsp?documentId=5ACC122FED24B67EC1257AD2005135FD; dostęp 8 stycznia 2017) oraz wypowiedź posła sprawozdawcy Dariusza Rosatiego w dniu 12 grudnia 2012 r.,  na 30 posiedzenie Sejmu RP VII kadencji (http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/wypowiedz.xsp?posiedzenie=30&dzien=1&wyp=16&symbol=RWYSTAPIENIA_WYP&id=329; dostęp 8 stycznia 2017 ).

[12] Zob. szerzej P. Chybalski, Dopuszczalność zadawania pytań przed głosowaniem przez posłów niezrzeszonych, [w:] Regulamin Sejmu w opiniach Biura Analiz Sejmowych, tom. II, wybór i oprac. W. Odrowąż-Sypniewski, Warszawa 2010, s. 447 i nast.  

[13] Zob. A. Szmyt, Dopuszczalność „ostrożnościowego środka” regulaminowego przeciwko „obstrukcji poprawkowej” wobec projektu ustawy (budżetowej), [w:] A. Szmyt, Prace Sejmu RP VI i VII kadencji, oprac. A. Rytel-Warzocha, Gdańska 2015, s. 170.

[14] Zob. K. Składowski, Prawo do informacji o działalności władzy publicznej, [w:] Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz encyklopedyczny, red. W. Skrzydło, S. Grabowska, R. Grabowski, Warszawa 2009, s. 387.

[15] B. Banaszak, Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, Warszawa 2009, s. 308 i nast.

[16] L. Garlicki, Polskie prawo konstytucyjne, Warszawa 2016, s. 237.

Posted by admin2