Zmienianie reguł wyborczych na miesiąc przed wyborami dla realizacji partykularnych partyjnych interesów rzeczywiście zapiera dech w piersi. Ale to tylko mały epizod w pewnym technologicznym ciągu bezprawia ubranego w pozory prawa, jaki trwa od pięciu lat. W związku z tym taki mały cytacik do przemyślenia:
Wyzute ze sprawiedliwości państwo czyż nie jest bandą rozbójniczą? Bo i banda jest małym królestwem. Tam przecież szajka ludzi także podlega rządom przywódcy, jest skrępowana umową społeczną i podług pewnych praw umówionych dzieli się zdobyczą. Gdy przez napływ nowych różnych wyrzutków wzrasta na tyle, że okolicę jakąś zajmuje i stałe w niej siedlisko zakłada, zajmuje miasta, ujarzmia ludzkie gromady, wreszcie już jawnie nazwę królestwa przybiera, do czego ją upoważnia już nie chciwość nigdy nie nasycona, lecz coraz większa bezkarność. Bardzo dowcipnie, a zupełnie słusznie odpowiedział Aleksandrowi Macedońskiemu pewien pochwycony rozbójnik morski. Gdy król go zapytał, cóż on sobie myśli, że niepokój na morzu rozsiewa, ten z całą bezczelną swobodą odpowiedział: „A ty co sobie myślisz, że po całym świecie niepokój siejesz? Ale że ja to czynię na małym okręciku, nazywam się łotrem, a ty ze z całą flotą, zowiesz się cesarzem (Święty Augustyn, Państwo Boże, Kęty 1998, s. 148).
Moje refleksja jest taka: jeśli nie chcesz sam stać się częścią bandy rozbójników, nie możesz wziąć udziału w tych wyborach, ponieważ to nie są wybory, lecz ustalony przez herszta bandy podział łupów.
Podziel się: